niedziela, 28 lutego 2010
Przenosiny
poniedziałek, 18 maja 2009
Bucky O'Hare [NES]
Minął weekend, pora przedstawić Wam kolejną grę. Tym razem opowiem o jednej z najlepszych platformówek na pierwszą konsolę Nintendo – NES. I nie jest to Mario.

Gra opowiada o jednej takiej potyczce. Na wejściu Kapitan Piratów porywa wszystkich członków załogi Bucky'ego. Ten jak przystało na głównego bohatera rozpoczyna akcję ratunkową. Jako Bucky (taki zielony zając) przemierzamy cztery odmienne planety, na których uwięzieni zostali członkowie naszej załogi. Każda planeta jest odmienną planszą złożoną z kilku pomniejszych aktów. Planety to swoiste plansze „na rozgrzewkę” są stosunkowo łatwe, ale zdarzy się nam natrafić na trudniejsze momenty, w których poczujemy przedsmak tego, co nas czeka później. Same planety są zróżnicowane. Planeta magmowa, zimowa czy roślinna. Wszystkie posiadają swój odmienny klimat i każda ma swój urok. Eksploracja każdej z nich to po prostu czysta przyjemność.
Na końcu każdej planszy spotykamy bossa, na którego zawsze trzeba wypracować sobie sposób. Jego pokonanie owocuje uwolnieniem jednego z czterech naszych kompanów. Ci z kolei nie są jedynie postronnymi postaciami. Każda postać jest w pełni grywalna. Dodatkowo każda posiada swoje specjalne umiejętności.
Superskok, możliwość latania czy chodzenie po ścianach sprawdza się tutaj niesamowicie. Każdą z umiejętności możemy rozwijać poprzez zbieranie Power-Up'ów. Dodatkowe skille nie zostały potraktowane po macoszemu. Często się przydają, a czasami ich użycie jest po prostu niezbędne do ukończenia etapu.
Cała gra oczywiście na czterech planetach się nie kończy. To tylko początek. Po skompletowaniu załogi znów zostajemy porwani, lecz tym razem wszyscy zostają uwięzieni w statku kosmicznych piratów. Nasi kompani stają się sub-bossami, których musimy pokonać i ponownie uratować (widzicie podobieństwo do księżniczki Zeldy?). Później to już totalna jazda i eksploracja statku zakończona efektowną ucieczką. W statku odwiedzimy wielkie magazyny, labolatoria, maszynerie i gwiezdną kolejkę.
Co tu dużo mówić. Plansze są ciekawe i urozmaicone. W niektórych planszach każdy akt reprezentuje trochę odmienną rozgrywkę. Nie tylko skaczemy i idziemy w prawo bądź lewo. Czasem uciekamy przed lawą, jeździmy na wielkich kołach czy jeździmy windami. Jest różnorodnie. Gra po prostu nie pozwala się nudzić nawet przez chwile. Na zakończenie dodam, że muzyczka, która nam przygrywa to jedna z najlepszych ścieżek dźwiękowych jakie dane było mi usłyszeć na konsoli Nintendo.
Po prostu polecam zapoznać się z tą grą. Czy to na oryginalnym sprzęcie czy na emulatorze. Nie ważne na czym grasz, ważne w co!
Bucky O'Hare? Polecam!
Gameplay: 8
Grafika:7
Muzyka:8+
Retroatrakcyjność:8
Zagraj w BreakOut'a.
Zapraszam do rozegrania partyjki. Albo dwóch ;)
piątek, 15 maja 2009
B.C.'s Quest for Tires [C-64]




Kiedy wyjedziemy z lasu napotykamy staw wypełniony żółwiami. Musimy go pokonać skacząc na nich w odpowiednim momencie. Na dokładkę z drugiej strony stawu stoi jakiś babsztyl z maczugą próbujący trafić nas w łeb. I jeszcze ochoczo krzyczy „Jump! Sucker”, co znaczy „Skacz! Frajerze”. Piękne podejście do gracza. „Jesteś frajer i nie dasz rady!” Motywujące... Gra nie miałaby szans na konsolach Nintendo. Thor jednak się nie poddaje, i jeśli tylko mamy odpowiednie wyczucie omijamy przeciwnika. Teraz pniemy się w górę. Na szczycie podobnie do pierwszej planszy. Ale tylko przez chwilę. Przylatuje do nas jakiś ptak i leci nam nad głową. Naszym celem jest bezczelne wykorzystanie ptaka (cokolwiek to znaczy). Przed nami wyłania się kolejny staw, tym razem pełen lawy. Musimy przed nim skoczyć, a ptaszek złapie nas za włosy i przeniesie nad zbiornikiem. Potem zjeżdżamy z górki, rozpędzamy się i udaje nam się przeskoczyć nad kolejnym, tym razem długim stawem. Jesteśmy już blisko. Z nieba spadają kamienie.

Zjeżdżamy w głąb jaskini, a na jej końcu czeka nasza Cute Chick. Happy end i jedziemy od nowa. Tym razem szybciej.

Gameplay: 8
czwartek, 14 maja 2009
River Raid [Atari2600 / C-64]






Do następnego posta.
Pierwszy wpis...
W pierwszym poście chciałbym gorąco powitać wszystkich, którzy tu trafią. Pewnie otworzyliście tę stronkę przez przypadek, ale mam nadzieję, że pozostaniecie tu na chwilę i poczujecie ten klimat retro, który wraz z kolejnymi wpisami postaram się tutaj stworzyć. Juz za chwilkę wrzucę tutaj pierwszy tekst. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu mój styl pisania. Pora zacząć. Do zobaczenia za chwilkę.