poniedziałek, 18 maja 2009

Bucky O'Hare [NES]

Minął weekend, pora przedstawić Wam kolejną grę. Tym razem opowiem o jednej z najlepszych platformówek na pierwszą konsolę Nintendo – NES. I nie jest to Mario.

Bucky O'Hare jest grą stworzoną przez japońską firmę Konami. Gra jest oparta o motywy znane ze średnio popularnej kreskówki pod tym samym tytułem. Sama bajka opowiadała o potyczkach kapitana Bucky'ego i jego ferajny z gangiem kosmicznych piratów.

Gra opowiada o jednej takiej potyczce. Na wejściu Kapitan Piratów porywa wszystkich członków załogi Bucky'ego. Ten jak przystało na głównego bohatera rozpoczyna akcję ratunkową. Jako Bucky (taki zielony zając) przemierzamy cztery odmienne planety, na których uwięzieni zostali członkowie naszej załogi. Każda planeta jest odmienną planszą złożoną z kilku pomniejszych aktów. Planety to swoiste plansze „na rozgrzewkę” są stosunkowo łatwe, ale zdarzy się nam natrafić na trudniejsze momenty, w których poczujemy przedsmak tego, co nas czeka później. Same planety są zróżnicowane. Planeta magmowa, zimowa czy roślinna. Wszystkie posiadają swój odmienny klimat i każda ma swój urok. Eksploracja każdej z nich to po prostu czysta przyjemność.Na końcu każdej planszy spotykamy bossa, na którego zawsze trzeba wypracować sobie sposób. Jego pokonanie owocuje uwolnieniem jednego z czterech naszych kompanów. Ci z kolei nie są jedynie postronnymi postaciami. Każda postać jest w pełni grywalna. Dodatkowo każda posiada swoje specjalne umiejętności. Superskok, możliwość latania czy chodzenie po ścianach sprawdza się tutaj niesamowicie. Każdą z umiejętności możemy rozwijać poprzez zbieranie Power-Up'ów. Dodatkowe skille nie zostały potraktowane po macoszemu. Często się przydają, a czasami ich użycie jest po prostu niezbędne do ukończenia etapu.Cała gra oczywiście na czterech planetach się nie kończy. To tylko początek. Po skompletowaniu załogi znów zostajemy porwani, lecz tym razem wszyscy zostają uwięzieni w statku kosmicznych piratów. Nasi kompani stają się sub-bossami, których musimy pokonać i ponownie uratować (widzicie podobieństwo do księżniczki Zeldy?). Później to już totalna jazda i eksploracja statku zakończona efektowną ucieczką. W statku odwiedzimy wielkie magazyny, labolatoria, maszynerie i gwiezdną kolejkę. Co tu dużo mówić. Plansze są ciekawe i urozmaicone. W niektórych planszach każdy akt reprezentuje trochę odmienną rozgrywkę. Nie tylko skaczemy i idziemy w prawo bądź lewo. Czasem uciekamy przed lawą, jeździmy na wielkich kołach czy jeździmy windami. Jest różnorodnie. Gra po prostu nie pozwala się nudzić nawet przez chwile. Na zakończenie dodam, że muzyczka, która nam przygrywa to jedna z najlepszych ścieżek dźwiękowych jakie dane było mi usłyszeć na konsoli Nintendo.


Po prostu polecam zapoznać się z tą grą. Czy to na oryginalnym sprzęcie czy na emulatorze. Nie ważne na czym grasz, ważne w co!

Bucky O'Hare? Polecam!

OCENIACZKA:

Gameplay: 8
Grafika:7
Muzyka:8+

Retroatrakcyjność:8

6 komentarzy:

  1. Cóż, moja recka tej gry wyglądała zupełnie inaczej i mniej pozytywnie xD. Zastanawia mnie, czemu odszedłeś z twierdzy RPGMakera :P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy można zamówić grę, którą opiszesz, ew. czy masz w planach Tanks na Pegazusa? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra robota, czekam na nastepne recki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja pamiętam taką grę... Chyba na C-64... Chodziłeś takim kolesiem, po takim jakby mieście czy czymś, biłeś młotkiem, zdobywałeś kasę, kupowałeś różne rzeczy, a potem przylatywały bossy (chyba 13 bossów) i trzeba je było pokonać, a to było trudne bo one latały. I się biegało za nimi z tym młotkiem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Tekścik spoko, ale nie zgadzam się z ostatnim zdaniem, wg mnie ważne jest NA CZYM grasz... konsolka ma swój oldschoolowy feeling i klimacik, granie na orginalnym padzie też daje boosta do wczutki.

    OdpowiedzUsuń
  6. witam serdecznie

    reprezentuje portal http://retro-mania.pl

    chcemy z Panem wspolpracowac

    pozdrawiamy serdecznie
    zespol retro-mania.pl

    OdpowiedzUsuń